|
Wrocław. Ulica Ruska Lyrics - Artist : Filipek
Ulice pełne, a przestrzeń pusta
Znów palę kiepa Wrocław - Ulica Ruska Mówią, że luz mam, że pełen high life Bo u mnie freedom, a oni kończą fajrant Mijam zaułki nadając ludziom imiona Mechanicznie patrzących w ekran tego iPhone'a Puby i bary, które nie dają zasnąć Gdzie opijają sukces będących czyjąś porażką Sygnał komórki, ziomek się pyta czy jestem gdzieś na mieście Wolałbym nie być, lecz tak się składa - szwędam się jeszcze I brak mi Ciebie, bo nawet kłótnie są lepsze niż cisza I znowu nie wiem, czy wzór na ogarnianie to wyższa matematyka Kluby są pełne od przymiotników Szeptanych do ucha przy aurze letnich hitów Ktoś mówi mi, że propsy, ja odpowiadam "fajnie" Dym powoli zatyka, tę pieprzoną palarnie Kumpel mi sypie kreskę, ja odstawiam ją w końcu Większego nosa mam do pojebanych związków I nie chcę fotki, nie chcę relacji snapa Każda rozmowa ze mną to czasu strata Z ziomem kieliszkiem się rozumiemy, bo Tak dobrze wiemy jak łatwo widzieć dno Kelnerka pyta czy chciałbym coś zamówić "To samo proszę, chcę patrzeć się na ludzi" Tu każda laska wydaje się kochana I wziąłbym numer, lecz nie chcę się wpierdalać Tu każdy facet rwie je na potęgę Mówiąc o hajsie i może jakimś fejmie I brak mi Ciebie, ale się nie odezwę - nie ma mowy Gdy jestem już pijany to mam w komórce tryb samolotowy Tak kończą tu raperzy, chociaż raczej gówniarze których ktoś tu słucha Byleby jakoś przeżyć, coś nagrać może, zjeść, może poruchać Ludzi co mijam, nie pytam już o sny Mają makijaż, sztucznego życia i Kochają miraż i kochasz go też Ty Ulicę wzywa i ją wkurwiają łzy |
Other Lyrics
|
Copyright © 2009-2024 |